Wszystko działo się nagle ledwo co rozwiązałem maszt z Terra ,a naszym statkiem zaczęło rzucać na prawo i lewo. Rozpętała się burza zaczęły walić pioruny *Jest źle! Bardzo źl-*pomyślałem nagle zaczęło mi się kręcić w głowie nie wiedząc czemu. Padłem na kolana i z całych sił próbowałem utrzymać swoją świadomość jednak bez skutku gdy padałem na pokład ujrzałem na horyzoncie zarys jakiegoś statku nie wiedziałem czy Marine czy piracki bo chwilę potem straciłem przytomność. Gdy się obudziłem słyszałem odgłosy Mew gdy się podniosłem byłem trochę mokry gdy się rozejrzałem na pokładzie było sporo wodorostów , parę ledwo żywych ryb i takich tam *Chyba mieliśmy szczęście ....hmmm co to był za statek?*pomyślałem po czym wstałem myśląc *Na razie trzeba się zająć statkiem i dowiedzieć się gdzie jesteśmy* Nevale już się budził ,a Terra leżał nieprzytomny . Gdy się rozejrzałem na boki zauważyłem tylko skalistą plażę , klify i ani żywej duszy dookoła *Trafiliśmy na jakieś odludzie ...*pomyślałem po czym krzyknąłem do kapitana.
-Kapitanie ja się idę rozejrzeć po brzegu!
Po tych słowach spuściłem do wody szalupę i popłynąłem w stronę brzegu ...

Beo zauważyłeś drogę prowadzącą w głąb wyspy. Nevale odepchnął statek z mielizny . Po chwili obaj usłyszeliście krzyk jakiegoś dziecka nadchodzący ze wschodu. Płakało jakby przed czymś uciekało i głos stopniowo wydawał się być coraz wyraźniejszy.

Dopłynąłem do brzegu i stanąłem na lądzie gdy się rozejrzałem zauważyłem drogę w głąb wyspy *Powinienem się rozejrzeć Nevale i tak musiałby zostać na statku...*pomyślałem i po chwili usłyszałem jakiś hałas gdy się odwróciłem zauważyłem ,że nasz statek był już odepchnięty z mielizny ,a Kapitan był w wodzie *Superman czy jak?*pomyślałem . Nagle usłyszałem krzyk mechanicznie chwyciłem rękojeść Higurashiego . To był chyba krzyk dziecka który potem przerodził się w płacz . Był coraz głośniejszy i zbliżał się od Wschodu nadal trzymałem rękę na rękojeści czekając na to co się pojawi...

Gdy tak czekałem ujrzałem małą dziewczynkę uciekała przed jakimś pijanym mężczyzną i nie wyglądało na to ,że ją złapie . Nagle dziewczynka spojrzała się na może i widać przestraszyła się naszego statku i upadła ,a wtedy mężczyzna ją złapał i wziął ją na ramię . Dziewczynka szarpała się i płakała i to mi przypomniało ten koszmarny dzień w którym piraci zabrali mnie i resztę dzieci w tym moją siostrę z Fuushy . Dziewczynka płakała dokładnie tak samo jak Shion wtedy . Oddech mi przyśpieszył nie wiedząc czemu zacząłem się pocić . *Zabiję go! Ona przez niego cierpi ! Zabiję go! Zabiję go!! ZABIJĘ GO!*pomyślałem już nie kontrolując emocji po czym wyciągnąłem Higurashiego z Sayi i za całej siły popędziłem na pijaka~. Mijając się z nim odciąłem mu nogi trzymając miecz w jednej ręce i drugą łapiąc dziecko po czym gdy upadł na ziemię zacząłem go szlachtować po plecach nie zatrzymując się puki nie została z niego mokra plama ~
moment -> ~ <- OST Higurashi no naku koro ni MATSURI http://www.youtube.com/watch?v=wp8LZcFZ … re=related

Widząc sytuację z dziewczyną nie przejąłem się zbytnio, jednak kiedy upadła i Kiyoshi-kun ruszył jej na pomoc bylo już inaczej. Bałem się że zostaniemy odkryci, mój towarzysz jak zwykle urządził krwawą jatkę i z przeciwnika została mokra plama.- Weź ją tutaj.- Krzyknąłem.

Podrapałem siępo głowie, widząc dom, który właśnie płonął... Rozejrzałem się wokoło, lecz nie było widać źródła ognia.
- Pewnie podpalony... Nie mam przy sobie niczego do gaszenia, a do wody daleko... - Powiedziałem sam do siebie, po czym zacząłem obchodzić dom naokoło. - "Może znajdę coś ciekawego..."

Zacząłem płynąć w stronę Kiyoshiego-kun'a zależało mi by dowiedzieć sie od dziewczynki co sie dzieje oraz aby porozmawiać z moim "nakama".