Imię: Nero

Nazwisko: Hanoeki

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 25

Pochodzenie: Shikimotsuki

Rasa: Syren

Zawód: Lekarz

Ekwipunek:
Wakizashi najwyższej jakości
Ko Den Den Mushi
Kamizelka Ochronna
Moździerz
Retorta
Alembik
Palnik
Apteczka, skalpel, bandaże
Wisiorek z krzyżem (pamiątka)

Akuma no mi: -

Bele: 162.000

Organizacja: Piraci

Grupa krwi: 0 Rh+

Wygląd:

Cechy szczególne:
- Honorowy w walkach typu "pierwsza krew"
- Niehonorowy w walce na śmierć i życie
- Czasami nieśmiały

Historia:
- Jesteś piratem?! Hahahaha! Nawet na niego nie wyglądasz!
- Zawsze byłem niepozorny.
- Ale jak to się stało? Czym się wcześniej zajmowałeś?
- Byłem lekarzem.
- W to bardziej uwierzę... Ale jak stałeś się piratem?
- Najpierw opowiem, jak to było, że zostałem lekarzem.
5 lat wcześniej - Shikimotsuki.
- No, Nero, gratuluję! Skończyłeś szkołę szermierczą! - Powiedział zadowolony mężczyzna. Blondyn, na oko 40 lat, dość wysoki.
- WIelka mi rzecz. Po prostu trzeba trenować. - Odpowiedział drugi, nazwany Nero. O wiele młodszy, być może 20-latek. Również blondyn, lecz włosy miał o wiele dłuższe. Dorównywał starszemu wzrostem.
- W nagrodę dostaniesz to. - Powiedział starszy, wyjmując z torby małe, metalowe pudełko i wręczając je Nero.
- To jest... - Nero otworzył pudełko. W środku był wisiorek z dużym, złotym krzyżem. - Dzięki...
- Drobiazg, należy ci się.
- Ale to twoja pamiątka...
- Nie szkodzi, widziałem, że ten naszyjnik wpadł ci w oko już wcześniej. - Powiedział starszy. - Co teraz chcesz robić?
- Idę na studia medyczne.
- Mało jest lekarzy na East Blue. Przydasz się. - Starszy poklepał Nero po ramieniu. - Kiedy wyruszasz?
- Jutro.
- W takim razie pożegnaj się z rodziną i przyjaciółmi.
Nero kiwnął głową.
15 min. później.
- Nero! Nero! - Wołała jakaś dziewczyna. Nero odwrócił się.
- Ume? Właśnie do ciebie szedłem.
- Podobno wyjeżdżasz? - Spytała dziewczyna.
- Tak. Chciałem się pożegnać.
- Życzę ci powodzenia, jako lekarzowi. - Powiedziała Ume i wtuliła się w ramiona Nero.
- Dzięki...
_________
- To stąd masz ten krzyż?
- Aleś ty jest ciężko kapujący...
- No wybacz, ale po paru kolejkach zaczynam być niekumaty...
- Dobra, wracam do opowiadania...
_________
Gdy Ume odchodziła, a Nero stał jak wryty, szybko obudził go kolejny znajomy głos.
- Nero!
- Saru?
- No, wreszcie cię złapałem. - Powiedział chłopak, który wyskoczył (dosłownie) z korony drzewa. - Wyjeżdżasz już?
- Taak... - Powiedział Nero.
- W takim razie trzymaj tego bela. Na szczęście.
- Dzięki. - Nero przyjął pieniążka.
- To ja lecę, do zobaczenia!
Nero pomachał "małpie", po czym zaczął iść naprzód.
- "To chyba wszyscy... A, nie, jeszcze ktoś został..." - Pomyślał chłopak, który zauważył chowającą się dziewczynę.
- Shikara? Czemu się chowasz? - Spytał Nero.
- Bo... Bo... Bo nie chciałam, aby ktoś nas zobaczył...
- Nie ma się czego bać, Shika-chan.
- Um... Już wyjeżdżasz? - Spytała dziewczyna.
- Tak... Trzeba się stąd wyrwać na jakiś czas.
- Chciałabym pojechać z tobą... Ale muszę skończyć szkołę szermierczą...
- Wrócę tu kiedyś, obiecuję. - Powiedział Nero. Oboje podali sobie ręce i zrobili "miśka".

Dzień później...
Nero sam chciał, aby nikt go nie odprowadzał. Czekał na statek, który zabierze go jak najszybciej do szkoły lekarskiej.
____________
- No i w tej szkole spędziłem dobre cztery lata mojego życia...
- Po tych czterech latach wróciłeś na Shikimotsuki?
- Tak... Ale to już nie była ta sama Shikimotsuki...
____________
Nero wrócił na swą rodzinną wyspę, do własnego domu. Wiele się tu zmieniło, łącznie z ludźmi, lecz nie zmieniło się ich nastawienie do młodego Hanoeki. Żył tu i pracował jako lekarz przez rok, aż do pewnego feralnego dnia...
____________
Rozległo się pukanie do drzwi gabinetu Nero.
- Proszę wejść.
Do gabinetu wszedł zakrwawiony chłopak. Nero go znał, to Saru.
- Saru! Co się stało?!
- Pomóż, proszę... Marines zaatakowali jedną z kryjówek Piratów... Byłem w pobliżu i uznali mnie za jednego z nich... - Powiedział cięzko Saru z przerwami na kaszel.
- Zrobię, co w mojej mocy, obiecuję.
Nero wstępnie opatrzył Saru, po czym wyprowadził go na zewnątrz, bo przychodnia to nie szpital, za mało miejsca było.
Młody Hanoeki nie dotrzymał obietnicy. W trakcie zszywania Saru, stanął nad nimi jeden z Marines. Zabił Saru celnym strzałem, a do Nero powiedział:
- Nero Hanoeki, zostajesz zatrzymany pod zarzutem sprzyjania i współpracy z Piratami. Masz prawo zacho...
Marines nie dokończył. Padł na Nero i prawieże go zgniótł. Młody lekarz zrzucił z siebie zwłoki żołnierza i ujrzał mężczyznę, dość wysokiego, lecz młodszego od siebie. Na plecach miał zawieszoną katanę, a w ręku trzymał rewolwer z jeszcze dymiącą lufą.
- Co jak co, ale jeśli jest ktoś, kto nie należy do nas, lecz ma być za nas skazany, to wolimy tego skazania uniknąć.
- Zawile gadasz, chłopie.
- Może i tak... Straciłeś wszystko, całe Shikimotsuki wybite. Chcesz zostać jednym z nas? - Spytał "chłopak". Nero pomyślał chwilkę.
- Przyda się wam medyk?
- Niewielu jest lekarzy w naszym fachu. Jak cię zwą?
- Nero... Nero Hanoeki.
- Nero - witaj na pokładzie. Zabiorę cię do Lougetown, tam zostaniesz przydzielony do jednej z naszych załóg.
__________
- I tak oto zostałem piratem...
- Do kogo cię przydzielili?
Nero szepnął jednemu z nich nazwiska. Aż oczy mu wyszły.
- Poważnie?!
Nero kiwnął głową. W drzwiach karczmy stanął ktoś.
- Nero! Juz wyruszamy!
- Czas na mnie, do zobaczenia!
______________
I tak oto rozpoczęło się moje nowe życie. Życie jako Pirat.
______
Statystyki:

Zmysł Wzroku: 10
Zmysł Słuchu: 10
Zmysł Węchu: 5
Zmysł Smaku: 5
Zmysł Dotyku: 10

Cechy główne

Siła: 10
Zręczność: 10
Szybkość: 10
Wytrzymałość: 10
Inteligencja: 10


Umiejętności bojowe: Walka Wakizashi: 10


Specjalny zdolności i style bojowe: Kanciarz - dzięki tej umiejętności postać potrafi z niebywałą precyzją markować ciosy bronią białą, używać zwodów oraz parować ataki.


Techniki/Zdolności: oddychanie pod wodą, 50% odporności na strach i ból

Umiejętności:

Nawigacja: (+1)
Medycyna: 12
Anatomia: 10
Alchemia: 7